
I koniec 5cio dniowej zasiadki na lubelskim jeziorze, pogoda była różna, pierwszy dzień to głównie deszcz i mocny wiatr, 2 dzień znaczna poprawa pogody i 2 niespodzianki. Około północy Piotr Staszczak łapie swojego karpiszona, a o 2 30 ja pobijam swoje PB 19.800! Zarówno u mnie jak i Piotrka na wlosie Truskawka od #gigerbaits, u mnie sprawdził się bałwanek, Piotrek postawił na zestaw bez po-up’a. Kolejne dni mimo starań nie przyniosły kolejnych ryb, mimo to wyjazd mega udany !